środa, 2 kwietnia 2014




Dzis wyniki Give away z motylkiem z krysztalków i krótko o farbach do tkanin:


Co do farb..............
 Lucas, Amsterdam i Javana, tych używam i znam - mam także Phoenix'a- ale one są bardzo wodniste i maja mało pigmentu - raczej z segmentu tych słabszych - do tkanin na pewno nie polecam, spierają się nawet po zaprasowaniu.

Cenowo najdroższa javana - 50 ml- 19 zł, Lucas tez 50 ml - 12 zł
Amsterdam - 120 ml - 16 zł .




Javana super - 
bardzo gęsta i wydajna ma super krycie i wspaniała kolorystkę - Lucas jest lekko wodnisty - więc jeszcze zależy - co chcecie pomalować. 

jeśli duże powierzchnie - to lepiej gęstą - jeśli drobne wzory czy elementy- to wybierzcie wodnistą -
lepiej"  chodzi "po pędzelku .


Wszystkie do tkanin nadają się świetnie - 
ale chyba najbardziej opłaca się Amsterdam -mimo iż jest farba akrylowa - nie stricte do tkaniny - to spisuje się świetnie -
 malowałam nimi już dużo rzeczy i naprawdę - nic - a nic ! się nie sprały . 

Do tego duża tuba, nie droga - i kolory jakie tylko chcecie !







A wracając - nagrodę udało się zdobyć :

Anicja 21 -
 życzę udanej zabawy - mam nadzieję że niebawem poszczęści się też innym;

 Czekam z niecierpliwością co wymyślisz ! :)






Dziś zaczęłam uruchamiać blog sklepowy -i jest pierwszy post :)
udało mi się uszyć fartuch do kuchni -
 mój wyglądał już tak, że w sumie do kuchni wstyd go założyć - 
no ale wysłużył się odkąd w domu są dzieci :)

Pozdrawiam i miłej środy!
A.

9 komentarzy:

  1. a mi aż wstyd się przyznać :) ale fartucha nie mam odkąd stary nie nadawał się już do niczego i łączył mnie z nim jedynie sentyment, a nie wartość praktyczna

    a posta koniecznie zapisuję - przydadzą mi się nazwy farb podczas wyprawy do sklepu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najwyższa pora coś uszyć ! :)

      A.

      Usuń
    2. to prawda :) ale ręczne szycie to nie to, korzystam z maszyny tylko podczas wizyt w domu rodziców
      choć może to za dużo powiedziane, bliżej prawdy byłoby: przy skomplikowanych rzeczach korzystam z wprawnych rąk Mamy :)

      Usuń
  2. Ależ radość, wygląda na to, że to ja jestem tą szczęściarą!

    OdpowiedzUsuń
  3. a coś w stylu pisaka do tkanin możesz polecić?

    OdpowiedzUsuń
  4. Siegajac pamiecia lat dziecinstwa, przypomina mi sie, kiedy wszystkie mozliwe ciuchy predzej czy pozniej szly pod nozyczki. Mama byla strasznie zla jak kolejna rzecz, ktora mi kupila znjadowala w formie scinek, albo zupelnie przerobiona. Farby... tez byly czescia zabawy w projektantke. Przerabialam, zestawialam, dorabialam nie majac zdolnosci krawieckich, a jednak wygladalo to sensownie. Dzis wiem dzieki tamtym doswiadczeniom i obserwacjom zeby byc dobrym projektantem czegokolwiek nie musze posiadac typowych kompetencji. Istota jest kreatywnosc, postrzeganie swiata okiem dziecka, czastki dziecka w nas, wyjscie z normalnosci i z inspiracji. Inspirujac sie tworzymy cos, na wzor czegos, nie potrafiac stworzyc czegos, co spelnia ta sama funkcje nie bedac tym co juz jest. Zachecam do projektowania SWOJGO INDYWIDUALNEGO swiata przezyc razem ze mna i osobami takimi jak Projektantka tego wpisu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

poznajmy się i dziękuję za odwiedziny!

A.