MOJA KOLORYSTYKA NA WIOSNĘ /LATO
Lubię pastele, i delikatne kolory.
Choć najbardziej lubię kolor czarny, granatowy, beżowy i biały- 3 w palecie, bo jednak bardziej twarzowy.
Jednak po długiej zimę, pragnę czegoś jaśniejszego.
Bardzo podobają mi się takie klasyczne, stonowane zestawienia i podejrzewam, że
już tak u mnie zostanie - chyba nie przekonam się do "pstrokacizny " nawet mimo tego że ostatnio coraz częściej firmy odzieżowe starają się narzucić kolorystykę - a to mięta, a to żółty, jeśli to kolory rozbielone - to ok, ale już takie fluorescencyjne - to nie dla mnie.
Ale i tak najbardziej męczące dla mnie jest tendencja aby kupować co sezon nowe rzeczy, bo przecież w kolejnym pokazać się w tych samych ciuchach to kicha - to oznaka że gazet nie czytasz - nie oglądasz może raczej i że ogóle nie jesteś na czasie i cool.........
A co z ludźmi, którzy nie lubią robić zakupów - tak jak ja ??
No
nie lubię - denerwuje mnie że muszę przedreptać hektary, kilometry po
galeriach żeby znaleźć coś senesowego i w normalnej cenie, bo naturalnie
np. w Marell- i, mogłabym kupić całą kolekcję - ale
błagam..............ceny wyrywają z kapci.
Ja wiem, że dobra luksusowe, że włoskie, że super i ąfifiąfi - no ale błagam - moje priorytety są inne.
Wolę wydać pieniądze na edukacje, podróże, ogród, zdrowie, coś co jest trwałe i procentuje a nie na ciuchy.
Wiem że to mój zawód, moja branża - ale takie mam zdanie.
Więc albo drogo i dobrze, albo taniej ale słabiej - tak to jest, że super jakości bez super ceny - NIE MA.
No i żeby
starczyło na lata, tak jak koszule, które kupiłam wyobraźcie sobie 6 lat
temu w H i M, albo Levisy ukochane - proste- najzwyklejsze.
Teraz już takich nie robią - bo przecież to się nie OPŁACA !!!
A nawet jak starczy - to Ci gazety i pani z tv ,wmówią, że to już nie modne.
Co więcej: trochę to smutne że większość ludzi woli, albo czuje się że musi wyglądać niż być.
Bo tak narzuca nam świat obrazów.
W
weekend mieliśmy do czynienia z nowoczesnymi nastolatkami i ze smutkiem
stwierdzam fakt, że telewizja, kolorowe gazety piszące o BZDURACH,
cholerne reklamy - robią dzieciom w głowie sieczkę.
Tak dużo siły i oporu i pracy wymaga ze strony nas rodziców żeby temu zapobiegać.
Fajne
dzieciaki, ale już spaczone, z dosłownie również wykrzywionymi plecami,
kręgosłupami od siedzenia przy kompie, przy FB, nie potrafiące spędzać
czasu na klasycznym podwórku.
Dzieci
nie potrafiące obejść się bez telefonu ( choć nie wiem czy można to tak
nazwać - bo dla nie telefon to musi mieć guziki i służy do rozmowy ), a
bez internetu - okazuje się że komputer i telefon bez internetu jest
narzędziem bezwartościowym.
Tak mi się nasunęło, po wyjeździe, a miało być o modzie,a co ja tu wypisuję znowu.......................!
Zgadzam się - sama wyznaję zasadę, że najlepiej miec w szafie fasony ponadczasowe, proste w formie (żeby nie powiedziec minimalistyczne ;-), tym samym eleganckie i dobre na każdą okazję i zawsze na czasie. Nigdy nie kupuję ciuchów na jeden sezon, a kupowanie takich na wyprzedażach uważam za absurd.
OdpowiedzUsuńLubię obcasy, dekolty, linię przy ciele, kolory raczej jednolite. Znajomi myśleli, że gust mi się zmieni w ciąży i nagle zacznę nosic długie, wygodne sukienki w kwiaty i baleriny. Ale nie mieli racji ;-)
AB